MATOWE SZMINKI AVON

Cztery, czarne opakowania. Cztery różne odcienie....

 

Matowe pomadki z Avonu nie są już najświeższą propozycją tej marki. Jednak ja, jak zwykle z opóźnieniem. Zapraszam Was na recenzję.


Wszystkie pomadki zakupiłam z powodu mojej przypadłości - szminkoholizmu.

Początek wcale nie był taki niewinny. Od razu w moje ręce wpadły dwa kolory...

Wiedziałam, że na tym się nie skończy.


               
.DANE TECHNICZNE.

CENA: ok. 17 zł

WYGLĄD: matowe, czarne, brudzące się opakowania. wcale mi to nie przeszkadza. Mat jest adekwatny do wykończenia szminki, według mnie dobry pomysł. Opakowanie zamyka się szczelnie.

ZAPACH: posiada, aczkolwiek trudno mi go zakwalifikować do jakiegokolwiek wcześniej już przeze mnie poznanego.

KONSYSTENCJA/PIGMENTACJA: pomadki nie rozprowadzają się bardzo tępo, pomimo matu. Pigmentacja bardzo dobra.

TRWAŁOŚĆ: bez jedzenia i picia wytrzymały na moich ustach ok. 5 h. Zjadły się razem z posiłkiem.
(na podstawie koloru, pure pink, posh petal), mocniejsze odcienie są bardziej odporne na zjadanie.

ODCZUCIA : producent zapewnia, że zawarte olejki sprawią iż nasze usta nie zostaną wysuszone. 
Tutaj mam mieszane uczucia. Jednym razem czułam spierzchnięte usta, a innym kompletnie nic.
Na pewno nie mają w sobie działania nawilżającego.






Posh Petal
W internetach określono go mianem "trupiego koloru". Coś w tym jest. Bardzo jasny odcień, na pewno nie dla każdego. Podejrzewam, że także nie dla mnie. Jednak tak bardzo mnie urzekł swoim chłodnym pastelem. Jedna uwaga ! Tego typu kolory lubią sprawiać, że nasze zęby wyglądają nieco bardziej żółto.



Pure Pink
Koralowy kolor. Naprawdę ciekawy odcień. Moim zdaniem ciężko znaleźć coś takiego unikatowego. Ten koleżka będzie pasował do większości typów urody. Dobry na co dzień.




Adoring Love
Czy taki kolor ma miłość? Trudno stwierdzić. Lecz jeśli, to jest na co popatrzeć. Taki piękny, ciemniejszy róż nie zdarza się często w gamach kolorystycznych innych oferowanych na rynku produktów do ust. Mój ulubieniec i postaram się, aby jak najczęściej gościł na ustach latem.
Z oddaniem go na zdjęciu miałam duży problem. Kolor jest bardziej różowy i bardziej intensywny (mniej więcej tak jak na wieczku opakowania).




 Berry Blast
Hmm. Jakby go tu określić. Kolor zagadka. Trochę bordo, trochę wiśnia. Kojarzy się szczególnie z jesienią. I na tę porę roku postanowiłam go zostawić.




!Oczywiście, standardowo zdjęcia nie wyszły, jak należy. Po małych przeróbkach kolory upodobniły się do rzeczywistych.  



.PODSUMOWANIE.

Należę do fanek szminek z Avonu. Te uważam za ciekawą propozycję. Dobrą dla miłośników matowych wykończeń, ale nieidealną. Za pewne można by było je bardziej udoskonalić i sprawić, aby całkowicie nie wysuszały ust. 
W mojej toaletce muszą mierzyć się z dosyć silnym przeciwnikiem - matową pomadką w płynie z Golden Rose. 

Jaka jest Wasza opinia ? Jeśli macie te pomadki, dajcie znać co sądzicie.




Natalia.

15 komentarzy:

  1. Które najlepsze do buziaków:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze. Tak zrobię i napiszę jak działa. Muszę tylko znaleźć jakiegoś przystojnego chłopaka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może znajdzie się akurat w sklepie, jak będziesz kupowała :D

      Usuń
    2. Poderwać, pocałować i porzucić :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Praktykujesz takie zabawy?:)


      Bo ja to zrobiłam już nie raz hihihi:_)

      Usuń
  4. nie, jestem zajęta :)
    ale by było, gdybym tak robiła hahaha

    OdpowiedzUsuń
  5. Było by źle tylko wtedy gdy chłopak/mąż/narzeczony by się dowiedział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wolę nie szaleć, bo i nie chce :D

      Usuń
    2. Musisz spróbować, trochę adrenaliny nigdy nie zaszkodzi, a pocałunek od przystojniaka zawsze jest przyjemny:)

      Usuń
  6. Nic nie muszę próbować, przystojniaka już mam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musisz o nim napisać tutaj :) Ja bym chętnie poczytała :)

      Usuń

Copyright © 2014 shyness beauty , Blogger