Rok przerwy - podsumowanie

Jak to szybko minęło. Nie jestem w stanie ogarnąć swoim rozumem czasu, który przeszedł zbyt prędko. Co dał mi ten rok, a czego mi zabrakło?



 Po liceum, zrobiłam rok przerwy. To znaczy, że nie poszłam od razu na studia. O swoim "gap year" opowiadałam na starym blogu : NIE IDĘ NA STUDIA




Wtedy snułam na ten czas niesamowite plany. Czy udało mi się je zrealizować, czy stało się tak, jak chciałam.
Poniekąd.

Co się zmieniło? 

1.Odpoczęłam. Psychicznie zapomniałam o szkolnych obowiązkach, o presji nauczycieli, znajomych. O odrabianiu wielokrotnie zadań z bezsensownych przedmiotów. Moja psychika nie uciekła całkowicie od tematyki szkolnej, gdyż niekiedy miałam poczucie, iż gdzieś w kącie czyha na mnie nieodrobiona lekcja z przyrody.

2. Pracowałam/pracuję. Zdążyłam pracować w dwóch miejscach. Myślę, że to w szczególności mnie zmieniło. Jestem bardziej śmiała, bardziej otwarta. Praca z klientami swoje zrobiła. Pierwsze zarobione pieniądze i małe poczucie niezależności.

3. Zdałam prawo jazdy. Pot, krew i łzy. Ale dałam radę, nie mogę uwierzyć w to do dzisiaj. Kilka miesięcy "męki". Nie mogę uwierzyć również w to, że blokada w moim umyśle nie pozwala mi usiąść za kierownicą. Nie wiem na co czekam.

4. Nie wróciłam na zajęcia wokalne. To boli. Zadra w sercu. Stało się tak nie z mojej winy. Przygaszone ambicje, podcięte skrzydła, a co najważniejsze rezygnacja z pasji i chwili oczyszczenia umysłu. Śpiew i muzyka koi, oczyszcza. Była ze mną w najtrudniejszych chwilach.

5. W końcu kupiłam wygodne łóżko oraz swój własny laptop. 

6. Czy znalazłam kierunek studiów? Zostałam przy tym, który wymyśliłam sobie w ubiegłe wakacje. Rok utwierdził mnie w tym pomyśle. 

7. Czuję się lepiej. Jestem przygotowana na podjęcie studiów. "Nie będzie Ci się chciało uczyć" - mówili. Wręcz przeciwnie. Odczuwam głód wiedzy i chęć poznania czegoś nowego, nawet jeśli będę musiała wyjść z mojej strefy komfortu...


Podsumowując, była to najlepsza decyzja w moim życiu. Wszystko ułożyło się tak, jak powinno. Doceniam zdobyte doświadczenie, napotkane przykrości i przeszkody, po to, aby móc pójść dalej. 

Zdaję sobie sprawę, że wielu tegorocznych maturzystów może teraz zadawać sobie pytanie : Co ja chcę robić w życiu? Czemu inni wiedzą, a ja nie ?

A może inni udają tylko, że wiedzą, po prostu decydują, rzucają się na głęboką wodę.


8. Zmądrzałam. I chociaż Ktoś stale powtarzał mi, że studia traktuję za poważnie, że nie jest to życiowa decyzja, to ja jak zwykle w "gorącej wodzie kąpana". Teraz wiem, że studia to wcale NIE JEST decyzja na całe życie, wcale nie musi zaważyć na tym, co będziecie robić w życiu, jaki zawód wykonywać. Nie wszystko zależy od nas. Czasem to splot wydarzeń, niecodziennych szans, możliwości, spotkanych ludzi. 

9. Nauczyłam się, że "tylko ten nie robi błędów, kto nic nie robi". Zawsze musiałam być idealna. Nie mogłam pokazać słabości. Kompromitacja na oczach ludzi mogła mi nie wyjść na dobre.
A teraz wiem, że warto się mylić niespecjalnie.

10. Czasem czytając artykuły o tzw. "gap year" natrafiałam na świetne pomysły. Możesz wyjechać w podróż zamiast pójść na studia. Nie, ja nie pojechałam, bo najzwyczajniej w świecie mnie nie stać na rozkoszną przerwę od nauki. Było różnie. Początki w pracy ciężkie. Ale wszystko mija. 

11. Będąc w szkole denerwowały mnie rzucane sugestie: jak to Ty nie idziesz na studiach? W zaimku Ty - słyszałam taka pilna uczennica, a taka decyzja. Ciekawsze bywały słowa nauczycieli : obyście wybrali szkoły publiczne i oczywiście dzienne. Bo jakże inaczej.

A także inaczej. Dlaczego nie mogę robić tego czego chcę, nawet jeśli nie wiem czego chcę? Przecież w takim przypadku również pojawiają się w głowie plany i alternatywy, czyż nie?



Nie zachęcam Was do roku przerwy. Każdy ma własny rozum. Każdy wie, na co może sobie w danej chwili pozwolić. Jedynie zachęcam do chwili dla siebie.

Podjęcia decyzji,
Dokonania wyboru.
Nie zawsze oczywistego.


A teraz zastanawiam się co powinnam jeszcze powiedzieć. Czy dobrze podsumowałam ten czas. Czy powiedziałam wszystko, to co chciałam...Na pewno nie.

W każdym razie trzymam kciuki za każdego, kto tak, jak ja nie wie/ nie wiedział co chce robić w życiu.

W sumie jak można to wiedzieć mając 15-18 lat. Świat oczekuje podjęcia decyzji. A co z naszymi pragnieniami. Czasem trzeba je po prostu dłużej szukać.

Żyć życiem.

Bye.

6 komentarzy:

  1. Rok przerwy to czasem najlepsza decyzja na brak decyzji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Nie przeszkadzaloby Ci jakby jakiś chłopak czytał Twój blog? Jestem Adam. Milo mi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nie przeszkadza. Mam nadzieję, że Ty również znajdziesz tutaj coś dla siebie :)

      Usuń
  3. Wpisy kosmetyczne traktuje jako naukę aby móc rozmawiać ze sobą dziewczyną, inne natomiast są ciekawe dla mnie bo są bardzo ładnie napisane:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 shyness beauty , Blogger